top of page

Powrót i odnowa w Sejmie RP - 25 kwietnia 2017

 

spotkanie z Jonathanem Jeffesem jakie odbyło się w ramach

Parlamentarnego Zespołu na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej

(tłum. Damian Dekowski)

 

http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisje.xsp?unid=A64E92AAA6308CE5C1258102003A4DA3#

Rozmowy Niedokończone w TV TRwam
z udziałem Aliny Ciechanowskiej,
Anny Jazowieckiej i Damian Dekowskiego

Rozmowy Niedokończone w TV TRwam
z udziałem z Jonathana Jeffesa

(tłum. Damian Dekowski)

audycja Rozmowy Niedokończone z Radia Maryja 
z udziałem z Jonathana Jeffesa
(tłum. Damian Dekowski)

pobierz plik mp3

S. M. Słomka i A.P
S. Małgorzata Słomka w rozmowie z Anną Pęcak zaprasza na konferencję do Warszawy (15.10.2016)

A. P.   Witajcie! Wspięliśmy się na sam szczyt góry, która nazywa się Obidza.

M. S.  W beskidzie sądeckim...

A. P.    W beskidzie, w okolicach Piwnicznej. I przyjechaliśmy tutaj po to, żeby porozmawiać chwilę z siostrą Małgorzatą Słomką. Siostra pracuje w domu rekolekcyjnym sióstr miłosierdzia świętego Wincentego a Paulo.  Ale nie chcieliśmy rozmawiać o Piwnicznej. Chcieliśmy chwilę poopowiadać o tym, co siostra robiła wcześniej, zanim siostra przyjechała do Piwnicznej. Gdzie siostra była wcześniej?

M. S.  W 2005 roku wyjechałam do służby w Magadanie - to jest teren Kołymy - i tam służyłam ludziom, którzy przeżyli łagry stalinowskie. No i to był taki najpiękniejszy czas w moim życiu. 

A. P.   Była tam siostra 10 lat. Proszę powiedzieć na czym polegała ta posługa.

M. S. ​  Główną pracą sióstr szarytek w Magadanie była pomoc osobom starym i chorym, które przeżyły łagry i nie mogły wrócić do swoich krajów. Zostali na tym terenie i tam przeżywają swoją starość i odchodzą. Dlatego siostry pojechały tam do posługi duchowej i też medycznej, ponieważ w mieście nie ma hospicjum, jest tylko jeden szpital, więc ludzie wymagali pomocy po domach. No i to jest własnie nasz charyzmat. Byłyśmy tam dzisięć lat, a teraz jest tam nowa ekipa sióstr. 

A. P.  Co dla siostry było najważniejszym doświadczeniem z tamtego czasu. 

M. S. Najpiękniejsze moje doświadczenia dotyczą dwóch rzeczywistości. Pierwsza, to rzeczywistość przejścia. Przejścia z jednego wymiaru życia do drugiego. I największą moją radością było towarzyszenie ludziom, którzy umierali. A śmierci na Kołymie były trudne. Bo życie tych ludzi było bardzo ciężkie. W niewolniczych warunkach pracowali prawie całe życie, w kopalniach i często odchodzili bez przebaczenia, bez pojednania z Bogiem i z pytaniami, na które nie było odpowiedzi. Byłam w tym z nimi. Były też śmierci piękne, ludzi, którzy kochali, którzy potrafili ocalić swoje człowieczeństwo, swoją miłość, którzy potrafili odchodzić nawet z dziękczynieniem za to życie. Być z nimi i cieszyć się - to była moja ogromna radość, ale też ogromne duchowe przeżycie. I drugie, takie mocne doświadczenie, to było towarzyszenie kobietom, które cierpiały  z powodu depresji poaborcyjnej. A kiedy odkryliśmy, jak ogromne ilości aborcji były dokonywane w czasach łagrów zdecydowaliśmy się na to, by w jakiś sposób pomóc tym kobietom. Przez pięć lat prowadziłam tam rekolekcje "Winogradnik Racheli", które miały za zadanie pomagać w poradzeniu sobie z tym problemem, z tym cierpieniem. 

A. P. Czy z siostry konkretnego doświadczenia wynika to, że przejście takich rekolekcji to realna pomoc? Czy widziała siostra faktycznie zmiany w tych osobach?

M. S. W tych warunkach w jakich ja pracowałam, w jakich ja byłam, to była jedyna możliwa pomoc. Pomoc duchowa, w formie modlitwy, w formie rekolekcji, ponieważ nie było w mieście ani psychologów, ani terapeutów, więc to, co mogliśmy zrobić jako kościół, to pomóc im w sposób duchowy. I widziałam, jak kobiety radziły sobie z tym cierpieniem, z brakiem przebaczenia sobie, z gniewem, jak mogły przeżyć spotkanie ze swoim dzieckiem, nadać jemu imię, tożsamość, jak mogły go oddać potem w ręce Boga. I to było piękne. 

A. P. Bardzo dziękuję, siostro. To jest krótki fragment tematu, który poruszymy w październiku w Warszawie. Tam będziemy rozmawiać o tym, jak można pracować, jak można wspierać i realnie pomagać osobom, które doświadczają - tak jak to siostra okresliła - depresji poaborcyjnej. I tam też siostra trochę więcej opowie o swoim doświadczeniu z Magadanu, doświadczeniu spotkania z kobietami. Serdeczenie zapraszamy. 

M. S. Zapraszamy.

bottom of page